poniedziałek, 11 lutego 2013

Rozdział III

- To wy się znacie? - zdziwiona Danielle spoglądała raz na Ellien, a raz na Harry'ego.
Nie doczekala się odpowiedzi żadnego z nich, bo oboje podbiegli do siebię przytulając się z całej siły. Elli tęskniła. Za nim, za jego zapachem, głosem, za wszystkim. Ostatni raz widziała Hazze gdy miała 13 lat, a on 14. Był chłopakiem jej przyjaciółki - Libby, a jej przyjacielem. Przez dwa wakacyjne miesiące. One musiały wracać do Londynu, a on do Holmes Chapel. Ellien tłumaczyła Rivers, że jest jeszcze młoda, a to była szczęnięca miłość. Libby szybko zapomniała o Harry'm z obozu. Gorzej było z Lynette. Ona naprawdę zaprzyjaźniła się z tym chłopakiem. Jednak ukrywała swoje emocje przed wszystkimi. Przez pierwsze dwa miesiące pisali ze sobą, ale potem kontakt się urwał. Kolejny raz Elli usłyszała o nim, gdy stawał się gwiazdą.
- Tęskniłam - Styles wyszeptał jej do ucha.
- Ja też. - odszepnęła dziewczyna.
- Ja tu nic nie rozumiem... - pokręcił głową Zayn.
Gdy dwójka dawnych przyjaciół odsunęła się od siebie Peazer przedstawiła brunetce Malika, a następnie zarządała wyjaśnień od Hazzy i Elli.

     Cała piątka wieczór spędziła na rozmowach i oglądaniu  telewizji. Ellien rozmawiała głównie z Harry'm. Wspominali chwile z pamiętnych wakacji. Dziewczyna podczas rozmowy ze Stylesem czuła na sobie wzrok Malika. Krępowało to ją, ale mimo wszystko kontynuowała rozmowę. Dopiero dźwięk telefonu Elli przerwał ich konwersacje.
- Przepraszam -mruknęła cicho.
Wstała wyjmując telefon z kieszeni i wstając. Spojrzała na wyświetlacz. Widniał tam napis "Aaron:". Uśmiechnęła się sama do siebie.
- Cześć kochanie - powiedziała do telefonu, wychodząc z pokoju.
Nie zdawała sobie sprawy, że wypowiadając te słowa zepsuła humor jednemu z chłopaków siedzących w salonie. Zayn, gdy pierwszy raz ją zobaczył, poczuł, że serce szybciej mu bije.Nie wiedział co się z nim dzieje. Przecież miał dziewczynę. Kochał Perrie. Ale skoro ją kochał, dlaczego tak bardzo spodobała mu się ta brunetka? Gubił się we własnych uczuciach.
   Ellien wyszła na korytarz by spokojnie porozmawiać ze swoim chłopakiem.
- Hej, słońce - usłyszała w słuchawce głos Aarona - Nadal zamknięta na tych durnych urodzinach?
- Nie. Jestem w domu siostry Nate'a.
- Co? Czemu?
- Długa historia. Opowiem ci kiedyś.
- Kiedy się widzimy?  - spytał chłopak.
- W poniedziałek, w szkole.
- Dobra, Pa, skarbie.
- Pa
Głos jej chłopaka sprawił, że była jeszcze szczęśliwsza niż prędzej. Spojrzała na zegarek. Było późno. Postanowiła wracać do domu. Była pewna, że jej rodzice już dawno byli w domu.  Wróciła do salonu, żeby pożegnać się z nowymi znajomymi. Polubiła ich. Nawet Zayna. Mimo tego, że wydawał jej się dziwny. Gdy tylko przekroczyła próg pomieszczenia w którym znajdowała się reszta usłyszała gwizd Harry'ego.
- No, no. Mała Elli ma chłopaka!
- Ciesz się, że nie mam nic pod ręką, bo byś oberwał! - powiedziała w żartach.
- Nie boję się ciebie, kwiatuszku. - chłopak wytknął jej język.
Dziewczyna podbiegła do kanapy, chwyciła pierwsza lepszą poduszkę i  okładać Hazze po głowie. Niestety chłopak był od niej silniejszy. Chwycił jej drobne nadgarstki i przewrócił tak, że teraz to ona leżała pod nim.
- I co teraz? - zapytał Harry
- Teraz mnie puścisz, bo za bardzo mnie lubisz, żeby coś mi zrobić. - wydusiła Ellien przez śmiech.
- Błąd. - Styles zaczął ją łaskotać, a nastolatka zaczęła się śmiać jeszcze bardziej.
- Przestań, bo powiem wszystkim o wiewiórce! - wykrzyczała, a Hazza szybko odpuścił jej torturę.
Liam i Danielle przyglądali się tej sytuacji z uśmiechem, a Zayn z obojętnością. Mulat nie wiedział co się z nim dzieje. Ledwo znał Lynette, nie wspominając już o tym, że nie była jego dziewczyną, a mimo to był zazdrosny o to, gdy była blisko Herry'ego.. Próbował sobie wbić, że tamta dwójka jest tylko przyjaciółmi, ale mimo to czuł ukłucie w sercu patrząc na nich.
- O jakiej wiewiórce mówisz? - zapytał Liam
Harry tylko spojrzał na brunetkę proszącym wzrokiem. Nie chciał, żeby powiedziała wszystkim, że na obozie był nazywany wiewiórką. Ellien wiedziała, że przyjaciel się tego wstydzi się tego przezwiska i nawet nie miała zamiaru go ujawniać. Chciała się tylko z nim podroczyć.
- Długa historia. - powiedziała Elli, a Styles odetchnął z ulgą.
- I tak się kiedyś dowiem. - Payne ponownie się odezwał.
Ellien wyślizgnęła się spod Hazzy i spojrzała na zegarek. Teraz zrobiło się już naprawdę późno.
- Będę się zbierać. Pora iść lulu. - powiedziała dziewczyna.
- Już? - Danielle posmutniała.
- Muszę. Rodzice będą się martwić.
Mulatka, gdy tylko zobaczyła Ellien wiedziała, że bardzo ją polubi. I tak się stało. Nie chciała, żeby brunetka szła do domu. Przecież nie wiadomo kiedy się ponownie spotkają. Nagle Dan wpadł do głowy świetny pomysł.
- Daj numer do twojej mamy - powiedziała w kierunku Lynette
- Mojej mamy? - nastolatka była zdziwiona słowami Peazer - Po co ci?
- Zobaczysz. Daj.
Elli przez ten krótki czas zdążyła już poznać Danielle i zobaczyła, że jest bardzo uparta więc postanowiła nie drążyć dalej tego tematu. Posłusznie podała numer starszej koleżance. Ta zapisała go, a następnie udała się do korytarza, aby zadzwonić. Ellien rozejrzała się po twarzach osób znajdujących się w pomieszczeniu. Harry i Liam byli zajęci rozmową ze sobą więc ona postanowiła podejść do Zayn'a. Gdy tylko chłopak zauważył, że brunetka zmierza w jego kierunku zestresował się. Ciemnowłosa usiadła na miejscu obok niego.  Oboje wpatrywali się w swoje oczy. Nie rozmawiali ze sobą zbyt długo, a mimo to czuli, że znają siebie doskonale. Przeszywali siebie wzrokiem nawzajem, gdy chłopak wypowiedział słowa, których dziewczyna się nie spodziewała.
- Masz piękne oczy.
_________________________________________________________________________________

Hej ;) Mamy nowy rozdział. Co o nim sądzicie? Czekam na komentarze <3 Im więcej tym szybciej nowy ;)



3 komentarze:

  1. WIEWIÓRAAAAAA.. !! Czekam oczywiście na nn. ♥ Zapraszam do siebie.♥
    xxNatii.

    OdpowiedzUsuń
  2. supeeeer rozdział xd czekam na następny
    buziaki xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahah wiewiórka xD super rozdział <3 czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń