- Danielle. Siostra Nate'a. - brunetka uśmiechnęła się szeroko
Mąż jej kuzynki wspominał kiedyś, że ma siostrę, ale Ellien nie interesowała się tym za bardzo. Była zbyt zajęta własnym życiem.
- A można wiedzieć skąd znasz moje imię?
- Mój brat opowiadał mi bardzo dużo o tobie. Uważa, że mamy bardzo podobne charaktery i byśmy się dogadały. Lynette pomyślała dokładnie tak samo. Danielle waliła prosto z mostu. Tak samo jak ona.
- Szczerze? Też tak stwierdziłam po kilku minutach rozmowy z tobą.
- Dokąd się wybierasz? - spytała Peazer
- Przewietrzyć się. Tam jest strasznie nudno.
- Też nie lubię takich tandetnych przyjęć. Przyszłam tu tylko, żeby dać bratu to - mulatka pokazała kolorowy pakunek - i złożyć mu życzenia.
Ellien zaciekawiło dlaczego nikt nie mówił nic o tym, że ma się tu zjawić siostra jubilata.
- Nikt nic nie wspominał, że wpadniesz.
- Bo nikt o tym nie wie. Miałam być w trasie, ale odwołali nam ją i jestem tutaj.
Elli nie wiedziała o jaką trasę chodzi, ale nie chciała być wścibska i nie pytała. Po chwili ciszy Dan odezwała się ponownie.
- Więc mówisz, że nudzi ci si tu?
Lynette kiwnęła głową na potwierdzenie.
- Poczekaj tutaj. Zaraz wrócę i cię gdzieś zabiorę.
Ellien z chęcią przystałaby na tą propozycje, ale wyobraziła sobie wściekłą matkę, która z pewnością by się dowiedziała o wycieczce córki.
- Nie mogę. Mama mnie nigdzie nie puści.
- O to się nie martw. Ja wszystko załatwię. Będę za chwile.
Danielle wyminęła stojącą w progu brunetkę. Dziewczyna jeszcze chwile stała w progu. Jednak, gdy zdała sobie sprawę z tego, że stoi bezczynnie i nic nie robi zamknęła drzwi i usiadła na bujanej huśtawce przed domem. Obserwowała ludzi chodzących po chodniku oraz samochody jeżdżące po jezdni. Jej uwagę przykuło czerwone Audi stojące przed bramą wjazdową. Nie było bardzo wypasione, ale dziewczynie spodobało się. Była ciekawa, który z gości przyjechał tym pojazdem. Zamyślona nie usłyszała, że Danielle wyszła już z domu i stała za nią. Dopiero ręka Peazer położona na ramieniu Elli zwróciła jej uwagę. Podniosła głowę i spojrzała na uśmiechniętą brunetke.
- Załatwione. Możemy jechać. - powiedziała Dan
Ellien nie mogła uwierzyć, że siostrze Nate'a udało się przekonać jej rodziców.
- Naprawdę? Jesteś genialna! - Elli wstała i mocno przytuliła mulatkę.
Dan jęknęła, a Lynette zdała sobie srpawę, że ściska ją zbyt mocno.
- Przepraszam. - mruknęła
- Nic się nie stało. To jak? Jedziemy?
- Dobra, ale powiedz gdzie.
Ellien była ciekawa dokąd starsza dziewczyna chce ją zabrać.
- Niespodzianka. - powiedziała Peazer.
Lubiła niespodzianki, ale tym razem ciekawość zwyciężała. Jednak Ellien nie chciała się wdawać w dalszą dyskusje więc poszła za Dan przed wjazd. Mulatka wsiadła do czerwonego Audi.
Weszły do ogromnego domu. Miał bardzo nowoczesny wygląd. Elli się bardzo spodobał. Rozglądała się dokładnie, ale niczego nie dotykała. Bała się, że coś zepsuje. Zastanwiało ją tylko jedno. Skąd Danielle miała na to wszystko pieniądze?
- Jestem już - krzyknęła Peazer na cały dom.
Po chwili ze schodów zbiegł chłopak. Ellien była pewna, że kogoś jej przypomina. Jednak nie miała pojęcia kogo. Podbiegł do Dan i mocno ją przytulił.
- Tęskniłem - szepnął, ale na tyle głośno, że Elli stojąca kilka metrów dalej słyszała.
Chłopak jej nie zauważył. Danielle odsunęła się od chłopaka i spojrzała na Lynette. Liam podążył za jej wzrokiem.
- Mamy gościa - powiedział lekko speszony.
- To jest Ellien. - przedstawiła ją mulatka.
Brunetka podeszła kilka kroków i wyciągnęła rękę w strone chłopaka. On uścisnął jej dłoń i uśmiechnął się szeroko.
- Jestem Liam. Chłopak Dan.
- Miło poznać. - Elli odezwała się pierwszy raz odkąd weszla do domu.
Zapanowała niezręczna cisza, którą przerwała Peazer.
- Gdzie chłopaki?
Ellien spodziewała soe, że mulatka mieszka sama, ewentualnie z chłopakiem więc jej pytanie kompletnie ją zdziwiło. Danielle widząc pytającą minę swojej koleżaki odezwała się.
- Nasi przyjaciele. Liam tworzy z nimi zespół.
Brunetka skinęła głową na znak, że rozumie. Jednak tak naprawdę nie miała pojęcia o co chodzi. Najpierw Danielle mówi o jakiejś trasie, a teraz zespół. Nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć.
- Harry i Zayn siedzą przy laptopach w drugim salonie, Louis jest u Eleanor, a Niall gdzieś poszedł. - Payne odpowiedział na wcześniej zadane pytanie przez jego dziewczyne.
Te wszystkie imiona mówiły coś
- Dobra to chodźmy do Hazzy i Malika. Poznasz ich - Danielle pociągnęła brunetkę za ramię.
- Kogo? - zadała pytanie, a Dan i Liam spojrzeli na nią zdziwieni.
- Zobaczysz zaraz.
Dziewczyna w końcu się zgodziła i powędrowała za parą do drugiego pomieszcznia. Było tam dwóch chłopaków. Nie widziała ich twarzy, bo byli odwróceni tyłem. Na chrząknięcie Danielle odwócili się ich stronę. Elli zobaczyła twarz osoby, której nie widziała od dawna i cholernie za nią tęskniła. On początkowo jej nie poznał, ale po chwili zobaczyła zdziwienie na jego twarzy.
- Ellien... - wyszeptal.
Połączyła ze sobą wszystkie fakty. Nialle, Louis, Liam, Harry i Zayn. Człownkowie zespołu do którego należał ON... Członkowie One Direction.
___________________________________________________________________________________
Sieema ;3 Jest kolejny rozdział mimo, że nie było czterech komentarzy ;) Kolejny zacznę pisać gdy pojwi się 6 komentarzy ;D
Fajnie.. Podejrzewam TEGO KOGOŚ jako Hazzunię. xd. ♥ Zapowiada się ciekawie i z niecierpliwością czekam na nn.
OdpowiedzUsuńxxNatii.
Dziś znalazłam tego bloga. Fantastyczny ;) Czekam na kolejny! XD
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że to Malik.
Pozdrawiam
Marzena
Ja sądzę, ze to Hazzz:)) czekam z niecierpliwością na kolejny!
OdpowiedzUsuńTo pewnie Hazz :D Czekam na nn ;dd
OdpowiedzUsuń